Dzień dobry Moja sprawa wyglada tak. Dostałam od sądu wyrok nakazowy - prace społeczne 10 miesięcy po 30 godzin. Napisałam do sądu prośbę z uzasadnieniem na jedną stronę A4 o zmianę wykonywania kary na karę pieniężna (potrącenie z wynagrodzenia). Tryb nakazowy Tryb nakazowy jest trybem w istotny sposób zredukowanym. Uproszczenie proceduralne polega w jego przypadku na wydaniu wyroku na posiedzeniu, które odbywa się bez udziału stron. Wyrok może nie zawierać uzasadnienia. Wyrok wydany w trybie nakazowym podlega zaskarżeniu SPRZECIWEM a nie apelacją. Ten Jeżeli nie zgadzamy się z treścią wyroku nakazowego – w ciągu 7 dni wnosimy sprzeciw. W takiej sytuacji wyrok nakazowy traci moc. Treść przepisów: Art. 506 § 1 kodeksu postępowania karnego: Oskarżonemu i oskarżycielowi przysługuje prawo wniesienia sprzeciwu do sądu, który wydał wyrok nakazowy, w terminie zawitym 7 dni od – W odpowiedzi na pytanie nadesłane drogą elektroniczną w dniu 12 listopada 2021 r. informuję, iż w związku z wniesionym sprzeciwem wyrok nakazowy wydany w sprawie utracił moc, w związku z tym nie podlega wykonaniu – podał w rozmowie z portalem Grzegorz Krzysztofiuk, wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie. Dz.U.2022.0.1138 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny. Rozdział XII. Zatarcie skazania. Art. 106. Skutki zatarcia skazania. Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe; wpis o skazaniu usuwa się z rejestru skazanych. Art. 106a. Wyłączenie instytucji zatarcia skazania. owb4dC. Najpierw Robert Frycz (Antykomor), a ostatnio biskup Piotr Jarecki zostali ukarani ograniczeniem wolności w postaci pracy społecznej. Co to za kara i co to za praca? Skazani „na roboty” nie pracują w ubraniach z literami ZK na plecach pod okiem klawiszy i nie trafiają do więzienia. Orzeczono im karę ograniczenia wolności, w ramach której mają obowiązek świadczenia nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne. Sądy rejonowe w 2011 r. za drobne przestępstwa na tę karę (dalej skazały 50,3 tys. osób, a za popełnione wykroczenia – 35 tys. osób. Na skazanych, w zależności od stopnia ich winy, sędziowie nałożyli obowiązek społecznej pracy w wymiarze 20–40 godzin w miesiącu przez okres od 1 do 12 miesięcy. Dołączyło do nich kilkanaście tysięcy osób, którym sędziowie zamienili wcześniej zasądzone i niezapłacone grzywny na obowiązek pracy. W sumie w 2011 r. sądy opuściła potężna 100-tys. armia przymusowych „społeczników”. – W moim okręgu sądowym większość z nich to „kolarze”, przyłapani ma jeździe pijani rowerzyści, najczęściej z popegeerowskich wiosek objętych strukturalnym bezrobociem – przyznaje Krzysztof Gierszyński, zastępca kuratora okręgowego w Sądzie Okręgowym w Słupsku. – Reszta to alimenciarze, kłusownicy, osoby fałszujące dokumenty, by wyłudzić kredyty czy telefony komórkowe, oraz przywłaszczające sobie cudze mienie o małej wartości. Niekiedy było to mienie prawie bez wartości, ale wyrok musiał zapaść. Słupscy kuratorzy pamiętają karę 20 godzin społecznej pracy, orzeczoną za przywłaszczenia w markecie owocu kiwi wartego 60 gr. Przeglądając obwieszczenia sądowe i prasowe relacje z sądów, można znaleźć i inne powody skazywania na Wymierzono ją pływaczce winnej spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, reżyserowi filmowemu za znęcanie się nad żoną, księdzu spod Rawy Mazowieckiej za zakłócanie ciszy nocnej biciem w kościelne dzwony, białostockim skinom za zakłócenie Marszu Jedności, twórcy internetowego portalu zniesławiającego prezydenta RP Antykomorowi oraz warszawskiemu biskupowi za jazdę po pijanemu i wypadek (w tym ostatnim przypadku jest to na razie propozycja dobrowolnego poddania się karze, wyroku nie zatwierdził jeszcze sąd). Niektóre z tych ostatnich orzeczeń nie są jeszcze prawomocne i w drugiej instancji mogą się nie utrzymać. Świadczą one też o tym, że orzekana jest wobec obywateli o różnym materialnym statusie i społecznej pozycji. I dziś częściej niż kiedyś o takich wyrokach wobec znanych i majętnych nawet osób będziemy słyszeć. Po ubiegłorocznej nowelizacji przepisów karnych od stycznia br. nie można się już wykupić od świadczenia pracy społecznej zastępczą karą grzywny, co wcześniej było dość częstą praktyką wśród skazanych, których było na to stać. Zasądzone przez sąd godziny społecznej pracy trzeba odpracować (chyba że komuś przy braku dostatecznej kontroli uda się podstawić „murzyna” – takie przypadki już odnotowano). Jeśli odmówimy świadczenia nieodpłatnej społecznej pracy, sąd wymierzy nam zastępczą karę pobytu w więzieniu, przyjmując, że jeden dzień kary pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dniom ograniczenia wolności. Inaczej uległby zatarciu sens samej która zgodnie z wolą ustawodawcy „ma na celu wzbudzenie w skazanym woli kształtowania jego społecznie pożądanych postaw, w szczególności poczucia odpowiedzialności oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego” (art. 53 kkw). Krytycy karania pracą społeczną zwracają uwagę, że w praktyce obejmuje zajęcia, które wykonują bezrobotni w ramach tzw. prac interwencyjnych. Trudności w znalezieniu miejsca pracy dla skazanych na skłoniły radnych z Kolna do przyjęcia uchwały, iż karę tę w miejscowym Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych odbywać będą tylko osoby mieszkające w tym mieście. Obowiązek wskazywania miejsca pracy dla skazanych ustawodawca nałożył na samorządy. Do 15 października każdego roku prezesi sądów rejonowych muszą się zwrócić do marszałków województw, starostów, prezydentów, burmistrzów i wójtów o decyzję w tej sprawie. Prezesi z góry muszą przewidzieć, ilu skazanych na i z jakim ogólnym wymiarem godzin kary pracy w kolejnym roku opuści sądowe sale! Szefowie samorządów muszą z kolei wskazać sądowej służbie kuratorskiej podmioty gotowe przyjąć „społeczników” do pracy. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz sądom warszawskim w 2012 r. wskazała 132 takie miejsca. Małe gminy i miasta mają problem ze znalezieniem choćby jednego. Niedawna kontrola NIK wypatrzyła, że burmistrz Iławy, mimo wezwań prezesa sądu rejonowego, przez parę lat nie wskazał miejsca pracy dla skazanych na Tłumaczył to ogólną niechęcią do zatrudniania „społeczników”. Łamiąc prawo, skazanych kierowano do wskazanych przez burmistrza dwóch prywatnych spółek. NIK ustalił, że w okresie objętym kontrolą trafiło tam 653 skazanych, którzy nieodpłatnie przepracowali 31 423 godziny. Z raportu NIK nie wynika, aby te spółki przekazały na publiczny cel kwotę będącą równowartością tej pracy. Przeglądając statystyki orzeczeń wydawanych przez sądy w ostatnim dziesięcioleciu, łatwo zauważyć, że o ile w latach 2002–04 liczba skazanych na za przestępstwa dość szybko urosła z 34,3 tys. do 72,2 tys. osób, o tyle następnie zaczęła spadać do poziomu 40,7 tys. w 2008 r. Potem znów stopniowo rosła. Skąd to załamanie w latach 2005–08, skoro samo prawo karne nie było zasadniczo zmieniane? Przyczyny są co najmniej dwie: spadająca liczba kar ogółem orzekanych w sądach rejonowych oraz to, że od października 2005 r. do listopada 2007 r. resortem sprawiedliwości kierował minister Zbigniew Ziobro, orędownik surowej polityki karnej lansowanej przez PiS. Na polityczne zapotrzebowanie „odpowiedzieli” sędziowie, kierując (proporcjonalnie do liczby osądzonych spraw) więcej sprawców do więzień i orzekając mniej Statystyka pokazuje też ogromne dysproporcje orzekania przez sądy w różnych okręgach. Skoro w sądach okręgu słupskiego 32 proc. spraw kończy się orzeczeniem a w sądach rejonowych podległych Sądowi Okręgowemu w Bielsku-Białej 2–3 proc., to można wręcz mówić o prowadzeniu odmiennej polityki karania w różnych częściach Polski. Pytani o to urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości nie potrafią wyjaśnić tego fenomenu. Sędzia Dariusz Dumanowski, prezes Sądu Okręgowego w Słupsku, mówi, że to nie żaden fenomen, lecz lata pozytywistycznej pracy z sędziami, kuratorami i samorządami. – Wszyscy rozumiemy, że za drobne winy ludzi nie należy wychowywać przez wsadzanie do kryminału, ale przez pracę na rzecz lokalnej społeczności. Rzecznik Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej sędzia Jarosław Sablik jest zaskoczony ostatnim miejscem jego okręgu w statystyce orzekanych – Miejsc, gdzie skazanych przyjmą do pracy, mamy nawet sporo, ale sędziowie też wiedzą, że u nas – może to specyfika regionu – możliwość skutecznego wykonania tej kary jest niewielka, bo większość skazanych gdzieś pracuje, choćby dorywczo. Mała jest możliwość skierowania ich do kontrolowanej pracy społecznej w soboty i niedziele, bo trzeba by wtedy opłacić ich opiekunów. Stąd więcej jest u nas kar pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu. „Społecznicy” najczęściej pracują przy pracach porządkowych, z miotłą lub łopatą w ręku. Strzygą komunalne trawniki, jesienią grabią liście, zimą odgarniają śnieg. Sporo wykonuje prace porządkowe w szpitalach, domach pomocy społecznej, schroniskach dla bezdomnych i dla zwierząt. – Nieznoszącego dzieci „przemocowca” nie skieruję do szkoły czy przedszkola – mówi kurator Gierszyński. – Znajdę mu pracę w sortowni odpadów komunalnych. Jeśli ktoś ma przydatne akurat kwalifikacje, to karę odpracuje w swoim zawodzie. W Kobylnicy pod Słupskiem skazany stolarz odnowił ławki w szkole. Problem jest ze skazanymi z wysokimi kwalifikacjami i wyższą pozycją społeczną. Wobec prawa wszyscy są równi i w zasadzie nawet lekarz skazany na powinien w ramach wykonywania orzeczonej kary zamiatać ulicę, przy której mieszka. Ale czy powinno się egzekwować od chirurga, zegarmistrza czy pianisty kilkaset godzin pracy przy kopaniu rowów? Ów dylemat twórczo rozwikłał w 2007 r. zarząd województwa mazowieckiego, kierowany przez marszałka Adama Struzika, z zawodu lekarza. Przyjął uchwałę o wyznaczeniu szpitala w Ciechanowie jako miejsca wykonywania społecznej pracy przez skazane na pielęgniarki i lekarzy. Statystyki mówią, że zaledwie dla kilkudziesięciu skazanych na nie daje się znaleźć pracy. Różnie jest też potem z jej dyscypliną, mimo iż prawo dopuszcza możliwość skrócenia kary w przypadku sumiennego wykonywania pracy. Nawet w okręgu słupskim 28 proc. tych kar nie udaje się pomyślnie zakończyć i trzeba stosować karę zastępczą w postaci odsiadki. Lepsze rezultaty osiąga się we Wrocławiu, gdzie w samorządowym Centrum Integracji Społecznej koordynatorem programu „Praca dla lokalnej społeczności” jest Romuald Gebel. – W mojej ocenie co piąty skazany w różny sposób stara się unikać odpracowywania zasądzonych godzin, choć dla każdego staram się znaleźć pracę odpowiadającą jego kwalifikacjom. Informatyk pomógł pisać program komputerowy dla Centrum, księgowa została wysłana do jednej z fundacji, by uporządkowała tam rachunki. Prawnik przez tyle godzin, ile sąd nakazał, udzielał obywatelom bezpłatnych porad. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiedział, że podejmie kroki, aby sędziowie w znacznie większym stopniu orzekali kary nieizolacyjne. Do więzień nie mają trafiać pijani rowerzyści (dziś siedzi ich ok. 4,5 tys.). Myśli się o poszerzeniu katalogu orzekanych kar. Warto tu skorzystać z podpowiedzi praktyków, kuratorów i samorządowców. Bo jak mówi Romuald Gebel, każdy skazany to osoba z innymi problemami i zapatrywaniami na wykonanie wyroku. Przekrój społeczny jest bardzo szeroki. I wyzwaniem dla wszystkich instytucji jest to, aby każdy sumiennie odbył karę. I aby nie była to kosztowna fikcja. Wykonanie kary ograniczenia wolności ma na celu wzbudzenie w skazanym woli kształtowania jego społecznie pożądanych postaw, w szczególności poczucia odpowiedzialności oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego. Kara ograniczenia wolności trwa najkrócej miesiąc, najdłużej 2 lata; wymierza się ją w miesiącach i latach. Kara ograniczenia wolności może zostać orzeczona w przypadku, gdy występuje ona jako kara danego typu czynu zabronionego, a ponadto w sytuacjach wskazanych w części ogólnej kodeksu karnego: 1) w przypadku nadzwyczajnego złagodzenia kary (art. 60 § 6 pkt 3 i 4); 2) przy wymierzeniu tzw. kary mieszanej, składającej się z kary pozbawienia wolności i ograniczenia wolności do lat 2 (art. 37b); 3) na podstawie art. 37a ("Jeżeli ustawa przewiduje zagrożenie karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można zamiast tej kary orzec grzywnę albo karę ograniczenia wolności, o której mowa w art. 34 § 1a pkt 1, 2 lub 4"); 4) jako kara zamienna na podstawie art. 75a § 1. Karę ograniczenia wolności wykonuje się w miejscu stałego pobytu lub zatrudnienia skazanego albo w niewielkiej odległości od tego miejsca, chyba że ważne względy przemawiają za wykonaniem kary w innym miejscu. Nadzór nad wykonywaniem kary ograniczenia wolności oraz orzekanie w sprawach dotyczących wykonania tej kary należą do sądu rejonowego, w którego okręgu kara jest lub ma być wykonywana. Czynności związane z organizowaniem i kontrolowaniem wykonywania kary ograniczenia wolności oraz obowiązków nałożonych na skazanego odbywającego tę karę wykonuje sądowy kurator zawodowy. Z mocy prawa z karą ograniczenia wolności łączą się dwa stałe obowiązki: 1) skazany nie może bez zgody sądu zmieniać miejsca stałego pobytu; 2) ma obowiązek udzielania wyjaśnień dotyczących przebiegu odbywania kary. Obowiązki te stanowią formę ograniczenia wolności i mają na celu zapewnienie właściwego nadzoru sądowego nad wykonaniem kary. Sąd może wobec skazanego orzec świadczenie pieniężne lub obowiązki: przeproszenia pokrzywdzonego, wykonywania ciążącego na nim obowiązku łożenia na utrzymanie innej osoby, wykonywania pracy zarobkowej, do nauki lub przygotowania się do zawodu, powstrzymania się od nadużywania alkoholu lub używania innych środków odurzających, poddania się terapii uzależnień, poddania się terapii, w szczególności psychoterapii lub psychoedukacji, uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych, powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, powstrzymania się od kontaktowania się z pokrzywdzonym lub innymi osobami w określony sposób lub zbliżania się do pokrzywdzonego lub innych osób. Możliwe jest odroczenie wykonania kary ograniczenia wolności, udzielenie przerwy w jej odbywaniu, jak również zmiana formy obowiązku pracy. Jeżeli skazany uchyla się od odbywania kary ograniczenia wolności, sąd zarządza, a jeżeli uchyla się on od świadczenia pieniężnego lub obowiązków orzeczonych sąd może zarządzić wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności. W razie gdy skazany wykonał część kary ograniczenia wolności, sąd zarządza wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności w wymiarze odpowiadającym karze ograniczenia wolności pozostałej do wykonania, przyjmując, że jeden dzień zastępczej kary pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dniom kary ograniczenia wolności. Jeżeli ustawa nie przewiduje za dane przestępstwo kary pozbawienia wolności, górna granica zastępczej kary pozbawienia wolności nie może przekroczyć 6 miesięcy. Skazanego na karę ograniczenia wolności, który odbył przynajmniej połowę orzeczonej kary, przy czym przestrzegał porządku prawnego, jak również wykonał nałożone na niego obowiązki, orzeczone środki karne, środki kompensacyjne i przepadek, sąd może zwolnić od reszty kary, uznając ją za wykonaną. Obowiązek wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze od 20 do 40 godzin miesięcznie może być orzekany zarówno wobec sprawcy pozostającego w stosunku zatrudnienia, jak i wobec osoby niepracującej. Rozpoczęcie odbywania kary następuje w dniu, w którym skazany przystąpił do wykonywania wskazanej pracy. Czas pracy skazanego, który nie pozostaje w stosunku pracy, nie może przekraczać 8 godzin na dobę. Na wniosek skazanego czas ten może być przedłużony do 12 godzi. Skazanemu pozostającemu w stosunku pracy przydziela się pracę, którą może on wykonywać w czasie niewykonywania zatrudnienia. Łączny czas pracy skazanego nie może przekraczać 8 godzin na dobę; na wniosek skazanego czas ten może być przedłużony do 12 godzin. Wykonywanie nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne może odbywać się także w dni ustawowo wolne od pracy i dni wolne od pracy u danego podmiotu, na rzecz którego jest ona wykonywana. W celu wykonania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne sąd przesyła odpis orzeczenia właściwemu sądowemu kuratorowi zawodowemu. Właściwy wójt, burmistrz lub prezydent miasta wyznacza miejsca, w których może być wykonywana nieodpłatna, kontrolowana praca na cele społeczne. Podmioty, dla których organ gminy, powiatu lub województwa jest organem założycielskim, a także państwowe lub samorządowe jednostki organizacyjne oraz spółki prawa handlowego z wyłącznym udziałem Skarbu Państwa lub gminy, powiatu bądź województwa mają obowiązek umożliwienia skazanym wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne. Sądowy kurator zawodowy w terminie 7 dni od doręczenia orzeczenia wzywa skazanego oraz poucza go o prawach i obowiązkach oraz konsekwencjach wynikających z uchylania się od odbywania kary, a także określa, po wysłuchaniu skazanego, rodzaj, miejsce i termin rozpoczęcia pracy, o czym niezwłocznie informuje właściwy organ gminy i podmiot, na rzecz którego będzie wykonywana praca. W wypadku gdy skazany nie stawi się na wezwanie lub pouczony o prawach, obowiązkach i konsekwencjach związanych z wykonywaniem nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne oświadczy sądowemu kuratorowi zawodowemu, że nie wyraża zgody na podjęcie pracy, kurator kieruje do sądu wniosek o orzeczenie kary zastępczej. Regułę tę stosuje się odpowiednio w wypadkach, gdy skazany nie podejmie pracy w wyznaczonym terminie lub w inny sposób uchyla się od odbywania kary ograniczenia wolności lub wykonania ciążących na nim obowiązków. Zmiana rodzaju, miejsca lub terminu rozpoczęcia pracy może nastąpić na podstawie decyzji sądowego kuratora zawodowego w szczególnie uzasadnionych wypadkach. Potrącanie wynagrodzenia za pracę Jeżeli w stosunku do skazanego zatrudnionego zamiast obowiązku wykonywania wskazanej pracy orzeczono potrącenie określonej części wynagrodzenia za pracę (od 10 do 25%), sąd przesyła odpis orzeczenia zakładowi pracy zatrudniającemu skazanego, podając jednocześnie, na czyją rzecz mają być dokonywane potrącenia i dokąd powinny być wpłacane, a nadto wskazując, z jakich składników wynagrodzenia za pracę i w jaki sposób należy ich dokonywać. Wypłacając wynagrodzenie skazanemu, potrąca się określoną w orzeczeniu część wynagrodzenia i bezzwłocznie przekazuje potrąconą kwotę stosownie do otrzymanych wskazań, zawiadamiając o tym sąd. Koszty związane z przekazywaniem tych kwot odlicza się od dokonywanych potrąceń. Jeżeli względy wychowawcze za tym przemawiają, sąd może zmniejszyć orzeczoną liczbę godzin wykonywanej pracy w stosunku miesięcznym lub wysokość miesięcznych potrąceń z wynagrodzenia za pracę, jednak nie więcej niż do granicy ustawowego minimum określonego w art. 34 § 1a pkt 4 i art. 35 § 1 W szczególnie uzasadnionych wypadkach sąd może zmienić formę obowiązku wykonywania pracy, przyjmując 20 godzin pracy na cele społeczne za równoważne 10% wynagrodzenia za pracę; orzeczona praca nie może przekroczyć 40 godzin w stosunku miesięcznym. W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt. Z wyrazami szacunku Określona w kodeksie wykroczeń praca na cele społeczne ma charakter nieodpłatny i podlega kontroli sądu, który orzekł karę ograniczenia wolności. W jaki sposób powinna być wykonywana praca w czasie odbywania kary? Zgodnie z kodeksem wykroczeń kara ograniczenia wolności trwa 1 miesiąc. Jest drugą pod względem surowości karą określoną przepisami kodeksu. Zgodnie z art. 20 § 2 pkt. 2 w czasie odbywania tej kary ukarany jest zobowiązany do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne. Istotą kary ograniczenia wolności jest fakt, iż ukarany pozostaje na wolności, ale musi przestrzegać zaleceń sądu oraz bez jego zgody nie może zmieniać miejsca swojego stałego pobytu oraz realizować obowiązki nałożone na niego w związku z orzeczoną karą. Sąd może bowiem żądać od ukaranego udzielania wyjaśnień odnośnie przebiegu odbywanej kary. Obowiązek pracy na cele społeczneObowiązek świadczenia nieodpłatnej pracy w ramach kary ograniczenia wolności odnosi się do ukaranych zatrudnionych w odpowiedniej placówce. Świadczona praca ma służyć celom ogólnospołecznym, wobec tego powinna być to praca społecznie użyteczna, która może mieć pozytywny wpływ na dotychczasowy sposób postępowania ukaranego. Głównym celem wyznaczonej pracy ma być nauczenie ukaranego wartości świadczonej pracy. Praca ma być wykonywana w: zakładzie pracy, placówce służby zdrowia, placówce opieki społecznej, organizacji, instytucji niosącej pomoc charytatywną lub na rzecz społeczności z nowelizacją kodeksu z 2010 r. praca może być realizowana w placówkach oświatowo-wychowawczych, młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i socjoterapii, placówkach służby zdrowia i jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej oraz w fundacjach, stowarzyszeniach lub organizacjach użyteczności publicznej za ich również: Kary w kodeksie wykroczeń Sposób wykonywania pracyRodzaj świadczonej pracy, miejsce jej wykonywania oraz termin określane są przez kuratora sądowego spośród miejsc wyznaczonych przez organy danej gminy, jednakże dopiero po wysłuchaniu ukaranego. Zastosowanie znajdzie tutaj art. 57 § 1 kodeksu karnego wykonawczego. Celem takiego postępowania jest odpowiednie dopasowanie rodzaju świadczonej pracy, stosownie do umiejętności ukaranego, aby wykonywana praca miała pozytywny wpływ na jego postępowanie. Na podstawie art. 21 § 1 praca powinna być wykonywana w wymiarze od 20 do 40 godzin podczas odbywania kary ograniczenia wolności (1 miesiąc). Potrącenie z wynagrodzeniaW stosunku do osób już zatrudnionych zamiast orzeczenia pracy na cele społeczne, sąd może orzec potrącenie z wynagrodzenia ukaranego w wysokości od 10 do 25 % na rzecz Skarbu Państwa albo na cel społeczny, wskazany przez sąd. Istotne jest, że ukarany w okresie odbywania kary nie może rozwiązać stosunku pracy bez zgody sądu. Orzekając o potrąceniu sąd powinien wskazać jako beneficjenta Skarb Państwa bądź nazwę instytucji społecznej oraz rachunek do przekazania potrącenia, którego dokonuje też: Środki oddziaływania wychowawczego Opisz nam swój problem i wyślij zapytanie.